Polub nas na Facebooku!

Nasze aktualności

Co słychać w Głosie Nauczycielskim

Pierwsze klasy w warszawskich szkołach średnich mogą liczyć nawet 36 osób!

13 lutego 2019

Mimo zapewnień minister Anny Zalewskiej, że nie będzie problemu z przyjęciem podwójnego rocznika do pierwszych klas szkół średnich, problem jest. Tyle że borykają się z nim samorządowcy, a nie MEN. – To jest ogromny wysiłek organizacyjny – dla dyrektorów szkół, pracowników oświaty w dzielnicach i dla nas wszystkich, samorządowców. Sprawdzaliśmy, ile miejsc możemy przygotować, jak mamy zorganizować naukę dla uczniów, żeby mimo „deformy” zafundowanej nam przez obecny rząd, jak najmniej ucierpiała na tym młodzież i nauczyciele – ocenia Renata Kaznowska, wiceprezydent m.st. Warszawy.
Jak informuje „Głos Nauczycielski” w Warszawie uczniowie będą się ubiegali o miejsca w 95 liceach, 45 technikach i 21 branżowych szkołach I stopnia. Szkoły i samorządowcy robią wszystko, by wszyscy młodzi ludzie mogli realizować swoje plany edukacyjne w warszawskich szkołach. Miasto stara się wygospodarować przestrzeń i modernizować klasy. Nie obejdzie się bez zwiększenia – i to znacznego – liczebności klas. W szkołach średnich zaplanowano 43 tys. miejsc, co oznacza, że klasy będą liczyły 32-34 osoby, a w niektórych przypadkach nawet 36 osób (np. w VI LO im. Tadeusza Reytana, czy XXV LO im. Józefa Wybickiego). Najwięcej miejsc, bo 7,9 tys., wygenerowano w szkołach, które powstały z połączenia z gimnazjum. Dodatkowo 7 samodzielnych gimnazjów przekształcono w szkoły ponadpodstawowe (co dało 3,4 tys. miejsc). W ten sposób pozyskano w sumie 11,3 tys. miejsc.
Wydłużą się też godziny lekcji. I tak np. zajęcia obowiązkowe w II LO im. S. Batorego będą się odbywały od  8.15 do 17.30, w XXVII LO im. Tadeusza Czackiego – od 7.25 do 16.25, a w LXVII LO im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego – od 7.30 do 17.00.
Kłopoty nie ominą tez naszej dzielnicy. Krzysztof Czubaszek, burmistrz dzielnicy Śródmieście: – Śródmieście to edukacyjne centrum Warszawy. Oznacza to, że nasza dzielnica zostanie w sposób szczególny dotknięta konsekwencjami rządowej reformy oświaty. Całkowite uchronienie środowiska szkolnego przed jej negatywnymi skutkami nie jest możliwe. Budynki nie są z gumy, wisi nad nami widmo dwuzmianowej nauki, na rynku brak jest wystarczającej liczby wysoko wykwalifikowanych nauczycieli. Zapewniam jednak, że zrobimy wszystko, aby utrzymać pozycję lidera krajowej i warszawskiej oświaty. Nie zawiedziemy naszych mieszkańców – dodaje.
Problemem może być też zapewnienie odpowiedniej liczby nauczycieli. Miasto szacuje, że zabraknie ok. 370 pedagogów – 160 w liceach, 188 w technikach i 22 w szkołach branżowych I stopnia.