Polub nas na Facebooku!

Nasze aktualności

Co słychać w Głosie Nauczycielskim

Będą podwyżki w stołecznej oświacie!

12 grudnia 2018

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy podpisał propozycję zmiany regulaminu wynagrodzeń nauczycieli stażystów oraz kontraktowych i przekazał z prośbą o opinię do oświatowych związków zawodowych. Jak informuje Urząd Miasta podwyżki obejmą ponad 9,6 tys. nauczycieli. Miasto planuje od stycznia 2019 r. dołożyć nauczycielom kontraktowym 270 zł do pensji zasadniczej, a stażystom – 250 zł.
– Tak jak obiecałem, od stycznia wprowadzamy podwyżki pensji dla najmłodszych stażem nauczycieli, po to, aby z jednej strony przyciągnąć do pracy w naszych szkołach absolwentów uczelni, a z drugiej – zatrzymać już obecnie pracujących. To pierwszy etap podwyżek dla nauczycieli. Już teraz zarezerwowaliśmy na ten cel 39 mln zł – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy.
Na podwyżki, i to już od grudnia, mogą liczyć także pracownicy administracji i obsługi. „W warszawskich szkołach i przedszkolach pracuje ponad 13 tys. osób obsługi, to m.in. pracownice i pracownicy kuchni, sprzątaczki, woźni. Ich wynagrodzenie nie było jednakowe we wszystkich dzielnicach. Odpowiadamy na postulat oświatowych związków zawodowych i zmniejszamy dysproporcje płacowe. Oznacza to, że w 11 dzielnicach pracownicy obsługi otrzymają już w grudniu wyższą pensję. Podwyżki są zróżnicowane w zależności od dzielnic. Największe podwyżki będą na Targówku, Śródmieściu, Woli, Ochocie. Łącznie na ten cel zarezerwowaliśmy jeszcze w tegorocznym budżecie 1,5 mln zł, a w 2019 r. – 17,1 mln zł.” – czytamy na stronie stołecznego Urzędu Miasta. Rafał Trzaskowski poinformował, że 11 grudnia br. wysłał w tej sprawie pismo do burmistrzów dzielnic.
Miasto przypomina, że zgodnie z Kartą Nauczyciela to głównie rząd odpowiada za wynagrodzenia nauczycieli. Jednak przy pozornej podwyżce ze strony MEN i przy za niskiej subwencji, dbanie o nauczycieli leży na barkach samorządów. Brak stabilnej kadry nauczycielskiej (m.in. nauczyciele „objazdowi”) oraz wakaty w szkołach to jeden ze skutków „deformy” oświaty w Polsce. Po raz pierwszy w stołecznych placówkach we wrześniu brakowało aż 1,6 tys. nauczycieli. Część osób odeszła do szkolnictwa niepublicznego, a część z zawodu. Mamy realne obawy, że następny rok przyniesie kolejną falę odpływu nauczycieli z zawodu, gdy do szkół ponadpodstawowych pójdzie podwójny rocznik. Chaos programowy i obciążenie pracą może też sprawić, że absolwenci uczelni wyższych wybiorą inny zawód. Warszawa jest dużym i chłonnym rynkiem pracy, a nauczyciele mogą wybierać spośród wielu ofert pracy poza szkołą.
Więcej – TUTAJ